piątek, 23 listopada 2012

Przypominam o konkursie !

                                 Przypominam
                              - konkurs !!!
Dlaczego nie wysyłacie wiadomości ?                                               
Nikt z was  nie wie ?
Pośpieszcie się ! W niedzielę ( 25.11.2012 ) ujawniam odpowiedź !
Jeśli nikt się nie zgłosi konkurs przepadnie !
No trudno, mam nadzieję, że ktoś do niedzieli się zgłosi, ale i tak będzie następny :) :(

Żywioł Luckiego :)

Żywioł Luckiego - śnieg

 
Żywioł Luckiego to śnieg.
Dowiedziałam się o tym kiedy spadł pierwszy śnieg - pamiętacie ?
Codziennie gdy wychodziłam z nim na spacer rzucał się na śnieg i tarzał się w nim :)


ON KOCHA ŚNIEG !!!!!!

________________
Tyna :) 

czwartek, 8 listopada 2012

Konkurs !

Konkurs !

Odgadnijcie zagadkę ! Odpowiedź piszcie w komentarzu lub przysyłajcie na e-mail : tyna620@gmail.com 
 Oto zagadka :
Idziesz na łąkę na grzyby, ale zamiast jednej ścieżki widzisz dwie, a na środku chatka w której mieszka dwóch braci. Przy chatce widzisz tabliczkę : Jeden z braci zawsze mówi prawdę, a drugi zawsze kłamię.
Wchodzisz do chatki i jakie pytanie zadasz braciom żeby odpowiedzieli dobrze ?
Zgadujcie !!!!! 

środa, 7 listopada 2012

Wzmianka o moim piesku :)

Lucky (tak ma na imię mój piesek) jest świetny.
Opowiem wam o jego wyglądzie:
Jest biały w czarne łaty.
Ma całą czarna mordkę i pół zadka czarnego,
aha i jeszcze ma czarną plamkę z boku :)

Hej :)

Co u was ? U mnie jakoś tam leci

Ostatnio jest trochę zamieszania w szkole.
Doszła nowa dziewczyna.
Nikt jej nie lubi. Wszystkich zmusza żeby iść z nią do sklepiku,
pisze ohydnie, czyta ohydnie i śmierdzi jej z buzi !
Aha i jest najmłodsza z całej klasy ( nawet młodsza od takiej głupiej Sandry co jest u nas w klasie )

___________________________________
Tyna : )

niedziela, 28 października 2012

Hej :)

Właśnie siedzę w domu i znów w Przygórzu ale tym razem z nowym psem
i na tydzień nie na weekend, ponieważ zasypał nas śnieg.
Przepiszę z zeszytu jedno z moich opowiadań, bo codziennie wieczorem
piszę jeden rozdział książki, którą sama wymyśliłam : "PRZYGODY ELI".

                                                            ROZDZIAŁ   I
                                               SKALNE       MIASTO

Pewnego razu dziewczynka o imieniu Ela dowiedziała się, że na wakacje razem ze swoim pieskiem
Nerem, mamą Anielą i tatą Józkiem jadą do SKALNEGO MIASTA.
Ela bardzo lubiła jeździć do tego miejsca ( była tam trzy razy z rzędu ),
ponieważ jezioro jest tam błękitne, drzewa zielone o każdej porze roku, a skały fantastyczne do 
wspinaczki. Ela nie mogła się doczekać do wyjazdu.
Wakacje zaczynają się 24 czerwca, a teraz jest dopiero 10 kwietnia.
Dziewczynka opowiadała w klasie różne rzeczy o Skalnym Mieście.
Mijały dni, tygodnie, miesiące i wreszcie przyszedł czerwiec.
19 czerwca mama i tata zaczęli pakować torby, ponieważ wyjeżdżają 24 czerwca po zakończeniu 
roku szkolnego, a jadą tam na cały lipiec.
Wreszcie nadszedł ostatni dzień szkoły. Rodzice Eli byli bardzo zajęci dalszym pakowaniem,
że nie mogli przyjść do szkoły i świętować razem z Elą jak co roku.
Na jej nieszczęście, gdy pani kroiła tort, poprosiła ją żeby podała jej nóż.
Chłopiec o imieniu Bartek, podłożył jej nogę i upadła palcem na nóż.
Od razu pani wzięła apteczkę i przykleiła jej plaster. Kiedy
Ela wróciła do domu i pokazała to rodzicom, powiedzieli raz a mądrze:
- Pogadamy z rodzicami Bartka, a teraz przypnij Nerowi smycz i wskakuj z nim do auta.
Przez połowę drogi ( a jedzie się tam 800km ) śpiewali i słuchali piosenek,
a przez resztę drogi Ela i Nero spali, a mama i tata zajmowali się drogą.
Gdy dotarli na miejsce, czekała tam na nich ciocia Gosia.
Zaprowadziła ich do swojego nowego mieszkania, gdzie będą mieszkać w czasie pobytu.
Na następny dzień ( bowiem dotarli wieczorem ) ruszyli na wspinaczkę po skałach.
Drugiego dnia poszli wykąpać się w jeziorze.
Trzeciego nakarmić kaczki, a czwartego zrobić pamiątkowe zdjęcia.
Piątego zaś kupić pamiątki :
Ela dostała kamień z jej imieniem, 
mama miseczkę z drewna z napisem SKALNE MIASTO,
tata BEHEROVKĘ ,
a Nero oczywiście kość również z napisem SKALNE MIASTO.
Mijały dni, tygodnie.
Skończył się lipiec, sierpień i zaczął się rok szkolny.
Jeszcze ostatniego sierpnia, gdy już dawno wrócili ze Skalnego Miasta, 
Ela poszła z Nerem na spacer. Poszli nad staw.
Nagle z tataraków wyskoczyła wielka ropucha!
Nero szczeknął, żaba w długą Nero za nią,
aż się wyrwał z ręki Eli.
Ela w pogoń za Nerem, a Nero za żabą.
Nagle wpadli .... wszyscy do stawu. Dziewczynka mokra wyszła z wody, Nero cały 
ubłocony, tylko żaba tak szczęśliwa skrzeczy sobie w "Szczebrzeszynach"
Ela z pieskiem wraca do domu, a mama w krzyk :
 - Coś ty robiła?
- A Nero z tobą? cóż to za świnia!
A Ela na to :
 - Mamusiu kochana, to tylko ta żaba, ta głupia ropucha
co wskoczyła do stawu, a Nero za nią, a ja za Nerem.
Mama jej na to :
 - Pieska do pokoju zanieś i wskakuj do auta. Jedziemy ci kupić nowe ubrania
bo dzisiaj to co miałaś założyć jutro na rozpoczęcie roku szkolnego założyłaś na 
spacer i wszystko masz brudne !
I na pewno będzie wspominać te wakacje już zawsze ! 





sobota, 13 października 2012

Co do tych zakupów....

Ej , zapomniałam wam opowiedzieć o tamtych zakupach.
A więc, kupiłam dla mojego pieska legowisko.
OPIS LEGOWISKA :
kolor: niebieski z futerkiem w róże.
wyposażenie: zabawki (baranek, kostka, piłka), smycz, kocyk.
A najlepsze jest to, że wszystko jest w tym samym kolorze!!!!!!!!!!